poniedziałek, 16 lipca 2012

Testujemy tusze do rzęs i nie tylko :)

Witaj! Blog niestety na jakiś czas umarł ale już ruszamy z powrotem. Mam nadzieję, że lato mija Ci słonecznie :)


Dzisiaj będzie notka o tuszach i nie tylko. Na poniższym zdjęciu są kosmetyki, które zaraz ocenię:

Od lewej:
1. Krem koloryzujący Giordani Gold (kod: 23667) - cena regularna 49zł
2. Tusz Wonder Lash Enhancer
(kod: 23817) - cena reg. 37zł
3. Tusz Giordani Gold Delight
(kod: 22743) - cena reg. 42zł
4. Tusz O.B. 2FX
(kod: 20362) - cena reg. 40zł
5. Tusz Wonder Lash Intense
(kod: 21647) - cena reg. 37zł
6. Tusz Hyper Stretch
(kod: 24306) - cena reg. 35zł
7. Tusz Maxi Lash
(kod: 22521) - cena reg. 35zł

1. Krem koloryzujący Giordani Gold

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, mam wrażliwą suchą cerę więc uwielbiam kosmetyki dobrze nawilżające. Przy użyciu tego kosmetyki nie mam problemów z sypiącą się skórą, twarz jest jednolita, sprawia wrażenie opalonej. Po nałożeniu najlepiej odczekać ok 10-20min żeby krem dobrze zgrał się z twarzą, błyszczenie wtedy znacznie się zmniejsza, a potem wystarczy delikatnie przypruszyć pudrem.
Na upalne dni sprawdza się rewelacyjnie, nic nie spływa, a wyglądamy bardzo naturalnie. Praktycznie nie widać, że mamy makijaż. Brokat jest bardzo subtelny więc też nie ma efektu połyskującej twarzy. Minus? Mało wydajny. W porównaniu do podkładów GG gdzie wystarczyło spokojnie 1 naciśnięcie pompką, tutaj niestety 2 są potrzebne.
Przy zakupie tego kremu najlepiej dokupić (jeżeli nie mamy) pędzelek do nakładania podkładów. Palcami robią się plamy i nierówności.

                     TUSZE
Na wstępie wrzucę zdjęcie moich rzęs, tak dla porównania:


2. Tusz Wonder Lash Enhancer i tusz Wonder Lash Intense (rzęsy pomalowane tym pierwszym, dlatego że 2 już jest totalnie wyschnięty :)... )


Wondery są sztandarowymi tuszami Oriflame i cieszą się naprawdę dużym uznaniem i sporą rzeszą fanek. Z resztą nie ma co się dziwić. Na swój sposób są bardzo uniwersalne. Dzięki szczoteczce z podwójnym "włosiem" polubią go zarówno kobiety o długich jak i króciutkich rzęsach. Bardzo dobrze rozczesują, podkręcają i wydłużają rzęsy. Efekt utrzymuje się długo, raczej się nie sypie (przynajmniej jeszcze mi się to nie przytrafiło) .


Bardzo często są w promocji więc warto wtedy go sobie zakupić, gdyż kosztuje wtedy tyle co lepsze tusze w drogeriach - ok. 20zł. 


A tu zdjęcie po pomalowaniu, końcówki trochę mi się posklejały, bo niepotrzebnie wyczesywałam tym zeschniętym tuszem ale efekt myślę, że jest spektakularny :)

Mam jedno zastrzeżenie do tych tuszy. Przetestowałam już wiele i fakt faktem nie są szybko wysychające ale miałam już w kosmetyczce tusze, które spokojnie do pół roku wytrzymywały i dało się malować. Wonder maksymalnie 3 miesiące wytrzymuje i to już ostatnie dni to ledwo zipie.


3. Tusz Giordani Gold Delight

Więc tak - szału nie ma. Ogólnie tusz jest dobry, ładnie wyczesuje, nie skleja ale jest raczej średnio trwały, przy dużym słońcu lubi się odbijać na powiekach. Nie sądzę, by był wart swojej ceny regularnej. Polecam osobom, które nie są wymagające i lubią subtelny makijaż oraz klasyczny, najprostszy typ szczoteczki.



4. Tusz O.B. 2FX

Tusz składa się z 1 szczoteczki, która daje podwójny efekt. Otóż to w środku jest zamontowana cienka rureczka, która na pierwszy pomalowanie mocno ściąga tusz ze szczoteczki przez co nakładamy minimalną ilość tuszu. Odkręcając drugą nakrętkę jest już spora ilość tuszu ale przy odrobinie wprawy nie ma opcji, by posklejać rzęsy. Na zdjęciu efekt 1 i 2 szczoteczką. Ogólnie to moim zdaniem ten tusz jest najlepszym jaki kiedykolwiek używałam i chyba odeszłabym z Oriflame, gdyby się go pozbyli ;) To takie koniecznie dla kobiet 2 w 1. Trzyma się długo, nie sypie, baaardzo długo wytrzymuje bez wysychania. Polecam osobom, które lubią w dzień podkreślać oko, a na wieczór już tuszować ile wlezie. Nie sprawdzi się dla osób o bardzo krótkich rzęsach.

6. Tusz Hyper Stretch



Jest to nowość w Oriflame. Zaletą ma tu być formuła Pro-Long, która 2 ciągu 4tyg. na wydłużyć nasze rzęsy. Czy to działa? Nie wiem, za krótko stosuję, jeżeli ktoś ma z tym już jakieś doświadczenia zachęcam do komentowania :)

 Szczoteczka jest ciekawa, nie powiem, że nie :) przypomina układem spiralę zwężającą się ku środkowi. Ta opcja faktycznie wydłuża rzęsy ale bardzo utrudnia rozczesywanie klasycznym zygzakowatym ruchem. Musimy tu obracać w palcach szczoteczkę i wtedy przynosi to efekt. Raczej na dzień niż na wieczór, bo nie pogrubia pawie w ogóle. Ogólnie fajny tusz i myślę, że warto wypróbować go indywidualnie. Odradzam osobom, które mają rzęsy "płaskie" tzn takie, które w ogóle nie chcą się podkręcać. Ten tusz w ogóle nie unosi rzęs.

7. Tusz Maxi Lash


Ten tusz jest z pewnością nie doceniany przez wiele kobiet, a wszystko dzięki paskudnemu charakterkowi, który mocno utrudnia rozprowadzanie, wydłuża stanie przez lustrem oraz komplikuje malowanie rzęs. Jednakże efekt jaki może nam przynieść jest wart poświęcenia.

 Na jednym ze szkoleń kosmetolog poradziła nam, by przed nałożeniem zanurzyć szczoteczkę w wodzie, a potem obficie nałożyć tusz na rzęsy (nawet tak, by były szalenie posklejane). Później grzebyk w dłoń i wyczesujemy tak długo, aż uzyskamy efekt nawet sztucznych rzęs. Trzeba na to poświęcić około 10 minut. Na zdjęciu nie wydobyłam wszystkiego z tego magicznego tuszu dlatego, że śpieszyłam się z pisaniem tej notki. Aczkolwiek na wieczór naprawdę polecam ten tusz. Na dzień tylko jeżeli ktoś ma czas na zabawę albo znalazł lepszą metodą na ujarzmienie tego "dziada" :)

Na dziś to tyle, mam nadzieję, że ułatwiłam wybór. Jeżeli coś pominęłam albo masz pytania - skomentuj, napisz maila. Cokolwiek. Z pewnością odpiszę :)
Deliena.

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry wpis. Ogólnie się zgadzam, moje jedyne zastrzeżenie (albo subiektywna opinia...) dotyczy kremu GG. Ja mieszczę się w jednej dawce, jeśli to tak mogę nazwać. Dokładnie tak samo jak z podkładami GG:) Tusz HyperStretch stosuje regularnie od ok.2 tygodni, mam zdjęcia z początku stosowania, za dwa kolejne tygodnie porównam:) I oczywiście podzielę się wrażeniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz Agnieszko, a czym nakładasz ten krem? :) Ja próbowałam jednym ale cały policzek mi został jeszcze do "obsmarowania" :) To czekam na opinię odnoście tuszu HS

      Usuń